Zagrali w Tetrisa dronami. Red Bull po raz kolejny przesunął granicę

2 dni temu

Kilka dni temu odbyły się finały Red Bull Tetris. To wydarzenie z pewnością przejdzie do historii. Po raz pierwszy w tę kultową grę zagrano w powietrzu, przy użyciu dronów. Wykorzystano w tym celu blisko 3 tys. bezzałogowców, które zapalały się i gasły, imitując ogromny ekran.

Hostem wydarzenia był Dubaj, gdzie wykorzystano Dubai Frame, charakterystyczną dla miasta konstrukcję architektoniczną. Choć zwykle stanowi ona swoiste gigantyczne „okno” z widokiem na miasto, tym razem posłużyła za pole do gry w Tetrisa.

Drony w akcji i niesamowity efekt

Na tle nocnego nieba „zawieszono” w powietrzu 2800 dronów z kolorowym oświetleniem. Bezzałogowce w czasie rzeczywistym odwzorowywały klocki, podświetlając się i gasnąc. Więcej możecie zobaczyć, oglądając poniższy film:

Warto dodać, iż Tetris idealnie nadaje się do tego rodzaju eksperymentów. Mechanika gry jest bowiem dość prosta, a zarazem czytelna. Nie przeszkadza tu też nieco ograniczona rozdzielczość. Kluczem do sukcesu pozostaje sprawne układanie klocków i tworzenie równych linii. W wielkim finale doszło do bezpośredniego starcia dwóch graczy: Leo Solórzano, reprezentującego Peru, oraz Turka Fehmiego Atalara. Ten drugi nie dał rywalowi większych szans i w ciągu pięciu minut zgromadził ponad 168 tysięcy punktów, podczas gdy Solórzano zakończył pojedynek z wynikiem 57 tysięcy.

Finaliści Red Bull Tetris. Z lewej: Fehmi Atalar, obok: Leo Solórzano / Fot. Red Bull

Formacja dronów nie stanowiła wyłącznie planszy do gry – na „ekranie” wyświetlano również licznik czasu oraz aktualny wynik. Zorganizowanie takiego widowiska wymagało nie tylko użycia dużej liczby specjalnie przygotowanych dronów, ale też stworzenia zaawansowanego systemu, który w czasie rzeczywistym sterował rozgrywką i synchronizował jej wszystkie elementy. Skala technologicznego wyzwania była zatem ogromna.

Wydarzenie ściągnęło wielu entuzjastów. Dubai Frame zamieniło się w konsolę / Fot. Red Bull

Trzeba przyznać, iż widowisko musiało robić na żywo ogromne wrażenie. Podświetlane drony płynnie i precyzyjnie odwzorowywały rozgrywkę, zupełnie tak, jakby były tylko małymi elementami ekranu komputera czy telefona.

Pozostaje tylko czekać na podobne eksperymenty. Kto wie, może niedługo na nocnym niebie zobaczymy Minecrafta czy Super Mario.

Źródło: Red Bull / Zdjęcie otwierające: Red Bull

dronyDubajTetris
Idź do oryginalnego materiału